Przyszedł czas na kolejny etap rewitalizacji parku na Kamiennej Górze. Tym razem prace obejmują rejon dawnego kamieniołomu przy ul. Dąbrowskiego tzw. kociołka. Pionowe kamienne słupy bazaltowe – to właśnie wyróżnia ten obszar i jest jego najcenniejszym elementem przyrodniczym i krajobrazowym.
Ze względu na unikatowy charakter słupy te zostały niegdyś objęte przez wojewodę ochroną jako nieożywiony pomnik przyrody. Takie miejsca są bardzo interesujące i dla turystów, i dla wszystkich ludzi zainteresowanych przyrodą i geologią. Trzeba o nie jednak zadbać.
- Wieloletnie zaniedbania w zakresie utrzymania parku niestety doprowadziły do tego, że wiele kolumn ulega rozpadowi – relacjonuje Tomasz Bernacki, naczelnik Wydziału OŚiGP UM Lubań. – Powodem są wrastające w nie korzenie drzew. Odpadające fragmenty skał stanowią dodatkowe zagrożenie dla spacerowiczów. Również pomiędzy rumoszem skalnym wyrosło wiele samosiewów, z nich wiele już zasłaniających piękne kolumny bazaltowe.
Oznacza to, że przyszedł czas na zdecydowane ruchy.
- Projektantka rewitalizacji parku mgr Grażyna Polanica-Traczyńska w celu zabezpieczenia pomnika przyrody przed zniszczeniem, a także lepszej ekspozycji kolumn bazaltowych, wytypowała drzewa do usunięcia – mówi Tomasz Bernacki. – Rozwiązanie to zostało w pełni zaakceptowane przez mgr Przemysława Sałatowskiego specjalistę z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Jeleniej Górze od parków i zieleni zabytkowej i ostatecznie zatwierdzone przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (park w rejestrze zabytków). Prace prowadzone są przez firmę alpinistyczną, a drzewa wyznaczane zgodnie z projektem przez jego autorkę.
Wywiad z Grażyną Polanicą-Traczyńską o założeniach projektu rewitalizacji parku na Kamiennej Górze można przeczytać tutaj (link).
Warto wspomnieć przy tym, że w dalszej perspektywie czasowej, samorządowcy rozważają kilka pomysłów na upiększenie tego miejsca. Odnoszą się zarówno do lepszego wyeksponowania słupów bazaltowych, nadania kociołkowi specyficznej atmosfery czy wyczyszczenie i zagospodarowanie oczka wodnego. To jednak dalsze plany, tymczasem już wiadomo, że prace na terenie kociołka i okalających go zboczach będą kontynuowane w kolejnych sezonach zimowych.